Anna Sokołowska (1878–1945)

Anna Żalińska

Anna Janina Sokołowska z domu Zaremba-Hadziacka urodziła się najprawdopodobniej w rodzinnym majątku Sławów koło Żytomierza. Była jedynym dzieckiem Wilhelminy z Kruszewskich i Hipolita Zaremby-Hadziackiego. Urodziła się 17 maja roku 1878[1]. Brak jest też pewności, czy powyższa data odnosi się do dat kalendarza gregoriańskiego czy juliańskiego, gdyż rodzina Zarembów-Hadziackich wyznawała prawosławie.

Anna odebrała podstawowe wykształcenie w domu, a następnie wyjechała do Krakowa i tam ukończyła Wyższe Kursy dla Kobiet A. Baranieckiego. W roku akademickim 1901/1902 uczęszczała jako wolny słuchacz na kursy Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaś w latach 1904–1906 studiowała w Studium Rolniczym UJ (były to pionierskie czasy dla studentek na zmaskulinizowanych od wieków uczelniach wyższych; przyjęcie kobiety na regularne studia wyższe nie było typowe). W Krakowie Anna przeszła na katolicyzm. Po studiach powróciła do Żytomierza, gdzie została nauczycielką języka polskiego[2].

Była typową idealistką. Podobno młodzieńczym marzeniem Anny był wyjazd do Afryki i praca wśród trędowatych[3]. Choć nigdy tego marzenia nie zrealizowała, całe życie zachowywała postawę pełną ofiarności w warunkach, w których przyszło jej żyć w ojczyźnie i w niewoli.

W latach 1913–1916 w Żytomierzu Anna Sokołowska była przewodniczącą Koła Kobiet Polskich, organizowała i sama wygłaszała odczyty, legalne i nielegalne. Za tę działalność była nawet w czasie wojny krótko aresztowana. Ponadto pracowała w Komitecie Pomocy Ofiarom Wojny[4]. Jej mąż, Kazimierz Sokołowski, syn lekarza żytomierskiego Władysława Sokołowskiego, przed wojną był przewodniczącym ziemstwa[5]. Ziemstwa odegrały ważną rolę w zachowaniu polskiej tradycji, a także jako organy wspierające rząd rosyjski w Wielkiej Wojnie m.in. organizując szpitale i zaopatrzenie dla wojska[6], dlatego też stały się potem szczególnym celem ataków rewolucjonistów bolszewickich. W 1917 r. Żytomierz stał się terenem zażartych walk o władzę. Miasto przechodziło z rąk do rąk: wojsk niemieckich, białogwardyjskich, bolszewickich; spowodowało to znaczne zniszczenia na jego terenie. Gdy ugruntowała się władza bolszewicka Sokołowski jako ziemianin i członek ziemstwa został aresztowany i zakatowany w więzieniu. Mogło to mieć miejsce najprawdopodobniej na przełomie 1919/1920 r.[7]. Opracowania podają, że Sokołowska w okresie 1917–1919 pracowała jako nauczycielka w Gimnazjum Macierzy Polskiej w Żytomierzu[8]. Po śmierci męża, poszukiwana przez tajną policję WczK (zwaną też „Czeka”), młoda dziedziczka ukrywała się wraz z dziećmi i niedołężną (częściowo sparaliżowaną na skutek wylewu) teściową. Podobno jakiś czas spędziła żyjąc jak chłopka u gospodarzy w swoim dawnym majątku. W owym czasie najstarszy jej syn Zygmunt (kilkunastoletni młodzieniec, urodzony w 1908 r.) miał zostać szczęśliwie przez matkę przeprowadzony przez „zieloną granicę” i umieszczony w szkole Jezuitów w Chyrowie na terytorium odradzającej się II Rzeczpospolitej. Ponadto pod opieką matki pozostawała urodzona w 1917 roku córka Alina i trzy lata starszy Tadeusz (ur. 1914 r.). Była twarda i zaradna, tak jak niemalże wszystkie kresowe kobiety w tamtych czasach. Nie czuła się ani lepsza, ani gorsza, wyjątkowa czy szczególnie naznaczona. Wiedziała, że musi sama sobie radzić, ale przecież to jej nie wystarczało – opisze ją po latach wnuk, Aleksander Skotnicki[9]. A poniżej inne wspomnienie bliskiej jej osoby z lat okupacji: Wykładała z zapałem. Umiała trafić do serc i umysłów młodzieży. […] Nie żaliła się nigdy na los, swą służbę pełniła cicho, prosto, umiejąc przystosować się do trudnych warunków życia. Miała bowiem przy wielkiej dobroci i delikatności – hart kresowej niewiasty[10].

W styczniu 1920 r. rozgorzała w okolicach Żytomierza wojna polsko-bolszewicka. Władysław Sokołowski, brat zamordowanego męża Anny, polski pułkownik i lekarz wojskowy, który prowadził oddział chirurgiczny w Szpitalu Ujazdowskim w Warszawie, podjął starania o sprowadzenie bratowej z dziećmi do Polski. Dotarła do Warszawy najprawdopodobniej w 1922 r., a jej niespokojny duch od razu kazał jej zaangażować się w warszawskim Kole Kresowiaków. W 1923 r. pracowała w Referacie Oświatowym Szpitala Ujazdowskiego, próbowała także prowadzić sklep. Następnie ukończyła kurs pedagogiczny w Cieszynie i, posiadając zezwolenie na naukę języka polskiego w szkołach średnich, w 1924 r. dostała pracę w Gimnazjum Męskim im. T. Kościuszki w Miechowie. Stamtąd w 1928 r. ostatecznie przeniosła się do Nowego Sącza, gdzie również otrzymała posadę nauczycielki gimnazjalnej (w II Męskim Gimnazjum), dając lekcje polskiego i literatury[11]. O przeprowadzce do Sącza, w górski klimat, miał zadecydować stan zdrowia córki, Aliny, u której w wieku 7 lat zdiagnozowano gruźlicę kości. Zamiast do szkoły podstawowej Alina wyjechała do sanatorium. W Bystrem koło Zakopanego spędziła 3 lata. Wyleczono ją tam – jak sama wspominała – słońcem i zdobywanymi gdzieś cudem przez matkę z nauczycielskiej pensji pomarańczami[12].

W Nowym Sączu Anna Sokołowska zamieszkała przy ul. Szujskiego 10[13]. Oprócz nauki języka polskiego w II Gimnazjum Męskim wykładała w Prywatnym Gimnazjum Żeńskim Sióstr Niepokalanek w Białym Klasztorze[14]. Tam, po ustaniu leczenia, z powodzeniem umieściła córkę Alinę (która, choć nie ukończyła nigdy szkoły podstawowej, dzięki własnym zdolnościom i pomocy matki z powodzeniem zdawała do kolejnych klas gimnazjum, które opuściła po maturze w 1936 r.)[15]. Ponadto Anna przez rok była nauczycielką pomocniczą języka polskiego w Szkole Przemysłowej Żeńskiej TSL, kierowanej przez Bolesława Barbackiego (w roku szkolnym 1930/1931)[16].

W pierwszym momencie wybuchu wojny Anna wraz z córką, wówczas studentką psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, a także Wyższej Szkoły Dziennikarstwa, przebywającą w Sączu na wakacjach, spakowały część swojego dobytku i wozem drabiniastym zaczęły ewakuować się na wschód. Gdy wraz z wkroczeniem do Polski Armii Czerwonej ucieczka ta przestała mieć sens, wróciły po trzytygodniowej tułaczce do Sącza[17]. Od chwili powrotu do domu Anna Sokołowska szybko zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Za swoją ofiarną postawę jeszcze przed wojną znana była i szanowana w całym mieście[18]. Już w październiku jako nauczycielka rozpoczęła tajne nauczanie, które, początkowo spontaniczne, z czasem przybrało charakter zorganizowany. Niosła też pomoc w czasie głodu siostrom niepokalankom z Białego Klasztoru, organizując wśród byłych wychowanek paczki żywnościowe[19]. Ponadto prawdopodobnie już na przełomie 1939/1940 r. weszła w struktury Służby Zwycięstwu Polski, a potem ZWZ-AK. Stało się to zapewne za sprawą jej syna Tadeusza, który jako jeden z pierwszych zaangażował się w pracę przewodnika i kuriera na trasie na Węgry. Mieszkanie Anny Sokołowskiej przy ul. Szujskiego 10 było punktem kontaktowym i przerzutowym, składnicą bibuły, czasowo miejscem ukrycia konspiracyjnych pieniędzy i zakazanej radiostacji (Andrzej Korsak wspomina, że Anna przez pół roku spała na radiostacji)[20].

Tadeusz Sokołowski, młodszy syn Anny, przed wojną intensywnie trenował sport. Upodobał sobie szczególnie narciarstwo, już w szkole średniej (a ukończył II Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego w Nowym Sączu) należał do sekcji narciarskiej SKS, potem trenował w Klubie Sportowym Kolejowego Przysposobienia Wojskowego „Sandecja”. Tuż przed wojną ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Działał pod pseudonimem „Ogór” i podobno w 1940 r. wyznaczył rekord we wchodzeniu do schroniska na Przehybie drogą przez „Połom” (1 godzina 36 minut), który to rekord pobiła trójka innych kurierów dopiero wiosną 1943 r.. Kurierska działalność Tadeusza Sokołowskiego trwała do wiosny 1940 roku, kiedy to zagrożony dekonspiracją, sam uciekł trasą, którą wcześniej przeprowadzał innych. Z Budapesztu przedostał się na Bliski Wschód do Brygady Strzelców Karpackich. Jako dowódca plutonu w 3 kompanii 2 batalionu brał udział w walkach z Niemcami w Libii (w tym w obronie Tobruku). Następnie walczył na froncie włoskim, gdzie dostał się do niewoli niemieckiej. Tam dotrwał końca wojny, powrócił do macierzystej jednostki, gdzie służył jeszcze do listopada 1946 r. Ukończył służbę w stopniu podporucznika. Do Polski nie wrócił, wyemigrował na stałe do Kanady (gdzie zmarł w 2006 r.)[21].

W działalność konspiracyjną włączał się także starszy syn Anny – Zygmunt (inżynier rolnictwa, po wojnie dyrektor PGR na Pomorzu, zmarł w 1973 r.), ale prawdopodobnie mieszkał już wtedy poza Sączem, gdzie niewiele wiadomo było o jego działalności wojennej[22].

Anna Sokołowska znana była pod pseudonimem „Babcia”[23]. Jedna z sióstr niepokalanek, która znała ją dobrze, anonimowa autorka wspominku o Sokołowskiej z 1945 r., opisuje jedno ze spotkań z tą posuniętą już wtedy w latach kobietą, przywołuje jej postawę lekko pochyloną, lecz twarz pogodną w powitalnym uśmiechu: Jadę do Krakowa – i z radosnym błyskiem w oczach – ale nie w swoich interesach. Jeździła do Krakowa i Jasła jako kurierka pod pozorem zdobywania lekarstw dla sądeckich aptek[24]. Często przewoziła w stroju chłopki pieniądze, ukryte pod kolejnymi warstwami spódnic, do Komendy Okręgu ZWZ-AK w Krakowie, a podobno także do Warszawy[25].

Anna Sokołowska angażowała się także w pomoc Żydom w sądeckich gettach – działając samodzielnie, ale też nie odmawiając udziału w zorganizowanych strukturach. W 1941 r. miała być jednym z uczestników spotkania tajnego komitetu (obok m.in. Jadwigi Wolskiej, doktora Adama Kozaczki, sędziego Wąsowicza, Ireny Korsakowej, ojców jezuitów i przedstawicieli ruchu ludowego), które odbyło się wiosną 1941 r. w klasztorze oo. Jezuitów. Anna Sokołowska, znana z fantazji i ironicznego dowcipu, zaproszona do komitetu miała odpowiedzieć: nie po to męczyłam się ucząc ich polskiego, by miano ich teraz zamordować (mówiła oczywiście o żydowskich wychowankach z II Gimnazjum). Tajny związek miał połączyć ludzi różnych opcji politycznych, różnych zawodów i stanów społecznych wokół jednego celu, jakim było niesienie pomocy żydowskim współobywatelom. Na tym spotkaniu mówiono podobno o koordynacji działań ZWZ, Szarych Szeregów, Gwardii Ludowej PPS, a także kapłanów w celu organizacji ucieczek (fałszywych metryk, miejsc ukrycia i środków do życia) oraz pomocy materialnej dla pozostających w getcie. Na spotkaniu mieli pojawić się z narażeniem życia Żyd i Żydówka z getta (Samuel Marek i Rachela Shuss), którzy przedstawili opłakaną sytuację na terenie zamkniętej  dzielnicy żydowskiej, samowolę Niemców i ich zbrodnie[26]. Ta próba związania komitetu, zupełnie spontaniczna, nastąpiła dużo wcześniej niż utworzenie w Warszawie w grudniu 1942 r. Rady Pomocy Żydom „Żegota”.

Wobec zakazu samowolnego opuszczania getta przez jego mieszkańców Anna Sokołowska przynosiła do getta najpotrzebniejsze rzeczy: jedzenie, leki i ubrania. Gdy getto pod zamkiem szczelnie opasał mur, podobno przechodziła przez restaurację Pawłowskiego przy Rynku[27], której zaplecze znajdowało się w granicy  dzielnicy żydowskiej[28]. Po likwidacji getta w końcu sierpnia 1942 r., w swoim mieszkaniu przy Szujskiego ukrywała dwie żydowskie kobiety, farmaceutki. Nie były to pierwsze i jedyne ukrywane przez nią osoby. Przywołana już siostra niepokalanka zanotowała zwierzenie Sokołowskiej poczynione jej pewnego dnia: Często u mnie nocują – to tak przyjemnie mieć ich przy sobie, a dalej opisuje próbę umieszczenia przez Annę w Białym Klasztorze żydowskiej dziewczynki (ostatecznie dziecko z matką wyjechało do Tarnowa)[29]. Tym razem nie udało się zachować konspiracji; Niemcy musieli już wcześniej obserwować jej dom, bo wtargnęli nocą, dwie kobiety zostały zabite na miejscu. Aresztowana Anna, która biegle znała język niemiecki, zdołała na ten czas ocalić życie argumentując, że nie wiedziała o żydowskim pochodzeniu tych kobiet. Te, którym niosła pomoc poniosły śmierć, ona tym razem została wypuszczona – mogła działać dalej[30].

W 1943 r. została przydzielona do Sztabu Inspektoratu AK, czasowo ukrywała w mieszkaniu oficerów sztabu[31]. Prawdopodobnie śledzona od jakiegoś czasu lub też umieszczona na liście zakładników, została ostatecznie aresztowana przez niemiecką policję 17 października 1943 r. W Sączu przez megafon ogłoszono, że została aresztowana jako zakładniczka. Wieść niosła, że w jej domu nie znaleziono żadnych obciążających dowodów, tylko dwa drzewce do sztandaru[32]. Więziona na Montelupich, utrzymywała kontakt z córką Aliną poprzez grypsy[33]. Kobiety nie miały jednak szansy się zobaczyć, co Alina boleśnie odczuwała przez lata. Anna została z Krakowa wywieziona transportem (Sondertransport z 2 czerwca 1944 r.— poz. nr 47 na liście transportowej) do kobiecego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Tam otrzymała numer obozowy 41131[34].

Córka Alina w czasie wojny nie mieszkała z matką. W 1940 roku wyszła za mąż i przebywała wraz z mężem, hrabią Juliuszem Russockim w jego rodzinnym majątku w Odrzęchowej koło Sanoka. Tam w 1940 lub 1941 r. urodziła dziecko, które zmarło tuż po urodzeniu. W 1943 r. przyszedł na świat kolejny potomek – Stanisław. Juliusz Russocki, od 1944 roku żołnierz I Armii Wojska Polskiego, zginął w Bitwie o Wał Pomorski[35]. Alina po wojnie ukończyła psychologię i została pracownikiem Akademii Medycznej w Krakowie. Powtórnie wyszła za mąż, choć małżeństwo to trwało krótko i nie było szczęśliwe. Była działaczką Towarzystwa Higieny Psychicznej i współtwórcą krakowskiego Telefonu Zaufania[36].

Anna Sokołowska przez współwięźniarkę, Celinę Zawodzińską wspominana jest jako wspaniała towarzyszka losu, na którą Celina natrafiła jeszcze w więzieniu na Montelupich w Krakowie. W celi 30-osobowej, gdzie stłoczone, zalęknione i wycieńczone kobiety z różnego rodzaju przewinieniami i doświadczeniami życiowymi tworzyły relacje wyjątkowo napięte, Anna Sokołowska była jedną z nielicznych, które wyróżniały się na tle innych. Starała się oderwać myśli od więziennej rzeczywistości, którą rządził strach przed brutalnymi przesłuchiwaniami na Pomorskiej w siedzibie Gestapo. Nie zrezygnowała z nauczania, codziennie z rana redagowała teksty do nauki francuskiego dla chętnych. Zawodzińska czule zdrabnia jej pseudonim, nazywając ją „Babunią”. Kobiety spotkały się potem w KL Ravensbrück. Sokołowska trafiła tam do baraku „staruszek”, gdzie kobiety miały obowiązek dziergać na drutach pończochy, niezależnie od umiejętności i sprawności[37].

Wobec grozy i ciężkich warunków obozowych Anna zachowywała postawę godną i do tego namawiała współtowarzyszki niedoli. Żyła w bliskich kontaktach z Zofią Rysiówną, która opowiadała po wojnie o harcie ducha i życzliwości Anny dla innych, a także o tym, jak Anna uczyła współwięźniarki języków obcych, recytowała na zimowych apelach w mroźnie poranki Norwida, Mickiewicza, Słowackiego[38]. Niestety ta szlachetna działalność została przerwana, gdy przyszedł krytyczny moment – zachorowała na czerwonkę. Obozowa niemiecka załoga medyczna, zwłaszcza w końcowym okresie wojny, „leczyła” ciężko chorych zastrzykiem fenolu. Najprawdopodobniej tak zginęła Anna Sokołowska – według zachowanych relacji miało to miejsce 15 lutego 1945 r. Miała 66 lat. Jej ciało spłonęło w obozowym krematorium[39].

Anna Sokołowska pośmiertnie otrzymała medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Starania o to odznaczenie podjął jej wnuk, Aleksander Skotnicki, krakowski onkolog, syn Aliny z drugiego małżeństwa. Świadectwo o uratowaniu z nowosądeckiego getta przez Annę Sokołowską złożyła Regina Kempińska, pochodząca z okolic Zakliczyna. Kobiety znały się jeszcze przed wojną, Anna była nauczycielką młodszego brata Reginy, ucznia sądeckiego gimnazjum. Regina i jej córka (nota bene też Anna) przeżyły okupację dzięki pomocy wielu osób, takich jak Anna Sokołowska[40].

W 1989 r. córka Anny Sokołowskiej, Alina primo voto Russocka, secundo voto Skotnicka wraz z synem Aleksandrem Skotnickim posadzili dla Anny sosnę w Alei Sprawiedliwych w Izraelu[41].

——————————————————————————————

[1]    Marek Getter, Sokołowska, w: Polski Słownik Biograficzny, t.XL/1, zeszyt 164, Warszawa – Kraków 2000, s. 96., por. też inne pozycje zawierające biogram Anny Sokołowskiej: Halina Kleszcz, Janusz Wojtycza, Sokołowska Janina Anna, „Babcia” (1878–1945) – nauczycielka, uczestniczka konspiracji, w: Małopolski słownik biograficzny uczestników działań niepodległościowych 1939–1956, red. Teodor Gąsiorowski et al., t. 8, Kraków 2002, s.119–120; oraz: Sokołowska Anna [w:] Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 1939–1945. Poległe i zmarłe w okresie okupacji niemieckiej, Warszawa 1988, s. 370.

[2]    M.Getter, op. cit, s. 96; Zob. też H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s. 119.

[3] Arka opowieść o życiu i przetrwaniu. Aleksander Skotnicki w rozmowie z Katarzyną Krachel i Maciejem Kwaśniewskim, Kraków 2019, s.26–27.

[4] M. Getter, op.cit.,s.96; H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s. 119.

[5] M. Getter, op. cit, s. 96, H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s. 120; Ziemstwo było wybieralnym samorządem terytorialnym szlachty, bogatego mieszczaństwa i przedstawicieli włościan; był to organ podległy gubernatorom, za: https://ru.wikipedia.org/wiki/Земство dostęp 13.08.2021.

[6]    https://ru.wikipedia.org/wiki/Земство dostęp 13.08.2021.

[7] M.Getter, op.cit.,s. 96; Por. też. Nasze Pożegnania, Matka i córka w czasie wojny, „Głos koleżeński” 2017, nr 43, s.23-24.

[8] M. Getter, op.cit.,s.96.

[9] Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s.28-29.

[10] Archiwum Związku Nauczycielstwa Polskiego w Nowym Sączu, brak sygnatury, Wspomnienie o Marii [sic!] Sokołowskiej z okresu okupacji niemieckiej, Maszynopis nieznanego autorstwa s.Niepokalanki [podpis nieczytelny], Nowy Sącz 1945 r.

[11] M.Getter, op.cit.,s.96.

[12] Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s.40.

[13] M. Getter, op.cit.,s. 96.; Wspomnienie o Marii Sokołowskiej z okresu okupacji niemieckiej na stronie 2 podaje adres: Długosza 10. Wobec pomyłki w imieniu Sokołowskiej Anny Janiny wydaje się, że i adres mógł zostać przywołany z omyłką, a może Sokołowska zmieniała miejsce zamieszkania?

[14] M. Getter, op.cit.,s. 96.

[15] Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 42.

[16] Zespół Szkół nr 3 im. B.Barbackiego w Nowym Sączu, „Kronika szkolna 1926–1947“ , s. 37.

[17]  Ibidem.

[18] Wspomnienie o Marii Sokołowskiej z okresu okupacji niemieckiej, s. 1.

[19] Ibidem, s. 2.

[20]  M. Getter, op.cit.,s. 96, też: Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu (dalej ANKr O/NS), Materiały do dziejów harcerstwa w nowosądeckim, sygn.. 31/559/34, Andrzej Korsak, Akcja „Żegota” na terenie powiatu nowosądeckiego, s. 9; Por też: Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 29.

[21] Kurierzy na szlakach Beskidu Sadeckiego, prezentacja PTH Nowy Sącz, https://www.visegradmaraton.info/wp-content/uploads/2017/07/Kurerzy_Prezentacja.pdf, dostęp 15.10.2021; Por. też: Piotr Kazana, Zapomniany kurier sądecki, żołnierz generała Andersa: Tadeusz Sokołowski (1914–2006), „Sądeczanin“ 2014, nr 9, s.66–67.

[22] M. Getter, op. cit., s. 96; Por też: H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s. 120.

[23] M. Getter, op.cit., s. 95.

[24] Wspomnienie o Marii Sokołowskiej z okresu okupacji niemieckiej, s. 2

[25] M. Getter, op.cit.,s.96., por też. Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 29.

[26] ANKr O/NS, sygn. 31/559/34, Andrzej Korsak, Akcja „Żegota” na terenie powiatu nowosądeckiego, s.8–9.

[27] Restauracja Stanisława i Małgorzaty Pawłowskich, aktywnie zaangażowanych w działania „Żegoty“, mieściła się w kamienicy Rynek 21, za: http://www.sadeckisztetl.com/w-poszukiwaniu-prawdziwych-ludzi-80-lat-zegoty-w-nowym-saczu-cz1.html, dostęp 19.10.2021.

[28] Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 29.

[29] Wspomnienie o Marii Sokołowskiej z okresu okupacji niemieckiej, s. 2.

[30]  Sokołowska Anna [w:] Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 1939–1945, s. 370; Por. też informację o dwukrotnym aresztowaniu: H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s. 120.

[31] Kurpińskiego i Komockiego, por.: Sokołowska Anna [w:] Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 1939–1945, s. 370.

[32] Wspomnienie o Marii Sokołowskiej z okresu okupacji niemieckiej, str. 2.

[33]  Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 30.

[34] M. Getter, op.cit, s. 96. Sokołowska Anna, w: Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 1939–1945, s. 370.

[35] Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, opowieść Arkadiusza Skotnickiego, krakowskiego onkologa, o jego matce Alinie Skotnickiej na stronach 29–50.

[36] H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s. 120.

[37] Celina Zawodzińska, Kilka refleksji z lat uwięzienia, „Przegląd lekarski” 1974, nr 1, s. 213.

[38]  H. Kleszcz, J. Wojtycza, op. cit., s.120, por. też: Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 31.

[39] Opracowanie M. Getter, op.cit, s. 96, podaje także inną relację, jakoby Anna Sokołowska zginęła w komorze gazowej; Por. też: Sokołowska Anna, w: Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 1939–1945. s. 370.

[40]  Regina z domu Riegielhaupt, pochodząca z okolic Wojakowej, jeszcze przed wojną związała się z Romanem Kempińskim. Po wybuchu wojny para wzięła ślub. Regina zaszła w ciążę i w getcie zakliczyńskim urodziła córkę Annę. Roman Kępiński został wywieziony do Bełżca, Reginie udało się uniknąć wywózki. Ukrywała się w różnych miejscach, dwa lata spędziła z małym dzieckiem wraz z kilkunastoma innymi osobami w leśnej piwnicy koło Stańkowej, otrzymując pomoc żywnościową od właścicieli piwniczki, za: Pamiętając dla przeszłości. Historia Żydów na Sądecczyźnie konteksty – nawiązania – refleksje, Fundacja Nomina Rosae, Nowy Sącz 2016, s.98–99, por. Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 34–35.

[41]  Arka opowieść o życiu i przetrwaniu, s. 35.